Chocia¿
JADWIGA i
ANDRZEJ PAWLAKOWIE urodzili siê we wsi
Wysoka (woj. mazowieckie) - jak twierdz±, dos³ownie w s±siednich
cha³upach - to jednak dzi¶ nie wyobra¿aj± sobie swojego ¿ycie poza
Starym Klukomiem. – Tu jest piêknie i ani razu nie pomy¶la³am o tym, ¿e
kiedykolwiek wracaæ do rodzinnej wioski – mówi³a w sobotê pani Jadwiga.
Chocia¿ znali siê od dziecka, to jednak w chwilê po odebraniu Medali za
D³ugoletnie Po¿ycie Ma³¿eñskie zgodnie stwierdzili, ¿e tak naprawdê
zbli¿yli siê do siebie na weselu kuzynki. – Po wo
jnie, moi rodzice
zamieszkali w Warszawie, ale to sprawy polityczne sprawi³y, ¿e ojciec
musia³ opu¶ciæ stolicê. Tak oto wyl±dowali¶my najpierw w Przytórze ko³o
¦winouj¶cia, a potem (w 1963 roku) w Starym Klukomiu. To ju¿ st±d
pojecha³em na wesele do kuzynki i wróci³em do domu… z przysz³± ¿on± – z
u¶miechem zdradza pan Andrzej. Szybko zapewnia, ¿e nigdy nie ¿a³owa³ tej
decyzji. Obydwoje ca³e swoje ¿ycie przepracowali na gospodarstwie. – Na
w³asnym, kupionym za nasze pieni±dze – podkre¶la pani Jadwiga.
Zaznacza, ¿e dzi¶ dumna jest ze swojego ¿ycia i niczego by w nim nie
zmieni³a. A mówi±c o dumie, najpierw wymienia trójkê w³asnych dzieci,
potem siedmioro wnuków i troje prawnucz±t. Dzi¶ obydwoje s± ju¿ na
emeryturze. – Jak tylko potrafiê staram siê im pomagaæ, a w domu obiady
gotuje m±¿ – podkre¶la, ¿e zupa gulaszowa i krupnik to jego specja³y. –
Prze¿yli¶my ze sob± ponad pó³ wieku i w³a¶nie te lata s± dowodem na to,
¿e w naszym ¿yciu niczego nie trzeba ju¿ zmieniaæ – mówi jubilat.
Obydwoje podkre¶laj±, ¿e zawsze darzyli siê g³êbokim zaufaniem. –
Potrafili¶my siê zrozumieæ, porozmawiaæ, uzgodniæ, a jak by³o trzeba to
tak¿e ust±piæ, a dzi¶ nic ju¿ nie musimy sobie udowadniaæ – zapewnia
jubilatka. W chwilê po odnowieniu ma³¿eñskiego ¶lubowania i odebraniu
medali, które wrêczy³ im wiceburmistrz
£UKASZ M£YNARCZYK, obydwoje ¿yczyli sobie tylko zdrowia.
Tadeusz Krawiec