CZAS NA WSPÓŁPRACĘ
15.03.2011.
CZAS NA WSPÓŁPRACĘ
 
CHOSZCZNO W niedzielę choszczeńscy wędkarze podsumowali ubiegły rok. Umiejętne gospodarowanie i utrzymanie jezior to główny cel, który stawiają sobie na najbliższe lata. - Z roku na rok spada liczba naszych członków, a my musimy opłacać dzierżawę ponad 10 tys. ha wód – mówił o kolejnym problemie MARIAN LUDWIKOWSKI, prezes ZO PZW w Gorzowie Wielkopolskim. W tym roku z choszczeńskim moczykijami współpracę nawiązuje choszczeński magistrat. – Wspólnie możemy wiele zdziałać dla poprawy wizerunku i ochrony naszych akwenów – przewiduje ADAM ANDRIASZKIEWICZ, zastępca burmistrza Choszczna.

Koło Nr 1 Polskiego Związku Wędkarskiego w Choszcznie, to najbardziej liczna organizacja w gminie, a nawet regionie. – W najlepszych czasach było w naszym kole prawie tysiąc członków – wspominali ci, którzy przyszli na zebranie.  Niestety z roku na rok jest coraz mniej chętnych do regularnego opłacania składek, a w omawianym roku choszczeńskie koło liczyło niespełna 600 członków. – Wód na których możemy  łowić ubywa, opłaty drożeją - większość wędkarzy za ten stan wini władze związku. Wielu ma też pretensje o to, że ZO w Gorzowie nie podpisał umów z sąsiednimi okręgami. Zauważają, że jeszcze dwa lata temu na podstawie gorzowskiej opłaty okręgowej mogli łowić w okręgu szczecińskim, koszalińskim, zielonogórskim, a nawet wielkopolskim, dziś tylko na swoich wodach. – Nie każdy o tym wie, ale mamy 17 tys. członków, którzy muszą utrzymać opłaty ponad 10 tys. ha wody. Mówią, że mamy wędkarskie eldorado, ale nic nie ma za darmo – tłumaczył na spotkaniu MARIAN LUDWIKOWSKI, prezes ZO PZW w Gorzowie Wlkp. Jego zdaniem zarząd jest zmuszony do rezygnowania z dzierżawy jezior na których łowi kilku wędkarzy, a za wszelką cenę musi utrzymać atrakcyjne i popularne akweny. Dodał, że w tej chwili zarząd wstrzymał proces pozbywania się wód, ponieważ jest szansa na to, że Unia Europejska wzorem dopłat rolniczych może dofinansować także każdy hektar wody. Wytłumaczył też dlaczego zarząd zrezygnował z podpisania partnerskich umów z sąsiednimi okręgami. – My naszym sąsiadom dajemy do dyspozycji ponad 10 tys. ha wody, a co otrzymujemy w zamian? Niewiele.  Ci wędkarze, którzy łowili na naszych jeziorach nadal wykupują opłaty, my zyskaliśmy na tym duże kwoty, które pozwalają na kontynuację dzierżawy naszych jezior i minimalne podniesienie opłat za wędkowanie – mówił prezes.
 

 
Rok jubileuszu

ZENON ŁAKOS, prezes choszczeńskiego koła w sprawozdaniu przypomniał, że w poprzednim roku obchodzili 60-lecie powstania. – Z tej okazji zorganizowaliśmy zawody na jeziorze Raduń w których wyratowało 38 drużyn z całego regionu (relacja poniżej), a po nich mieliśmy „Pokoleniowe wspomnienia”. Z tej okazji złotą odznaką został odznaczony RYSZARD HAWRYLEWICZ, a srebrną JANUSZ MIKOŁACZYK – wspominał prezes. Dodał też, że najlepszym wędkarzem ubiegłego sezonu został RYSZARD MALINOWSKI. Wymienił tez jeziora do których, w ramach zarybiania, wpuścili kilkaset kilogramów narybku. Wiele pracy miała choszczeńska grupa Społecznej Straży Rybackiej, której komendantem jest HENRYK KUCHARSKI. Z ich sprawozdania wynika, że w trakcie minionego roku przeprowadzili 163 akcje, w trakcie których zebrali m.in.: 74 sieci, 4 żaki, 47 pup, 23 wędki, 325 samołówek i 4 sznury.
 
Czas na współpracę

Uczestnicy zebrania oklaskami skwitowali pomysł nawiązania współpracy koła z choszczeńskim magistratem. Już wiadomo, że w ramach czerwcowej „Choszczeńskiej Sobótki” zostaną zorganizowane międzyregionalne zawody wędkarskie. – Chętnie też włączymy się w pomoc przy organizacji memoriału Odona Dłużyńskiego (zawody okazji Dnia Dziecka), ale największe nadzieję wiążemy z grupami rybackimi, które mogą otrzymać dofinansowanie z Unii Europejskiej – mówił ADAM ANDRIASZKIEWICZ, zastępca burmistrza Choszczna. Wędkarze i włodarze miasta mają też pomysł na uporządkowanie linii brzegowej jeziora Klukom (do tego tematu jeszcze wrócimy – red.). Na zebraniu zatwierdzony został także kalendarz imprez na bieżący sezon. O wędkowaniu na lodzie już pisaliśmy na naszej stronie, natomiast pierwsze zawody spławikowe (otwarcie sezonu) odbędą się 1 maja na jeziorze Raduń.
 
Tadeusz Krawiec


 
TAK BYŁO NA 60-LECIU (1 sierpnia 2010 r.)
Choć ryby w tym dniu specjalnie nie brały, to jednak ci, którzy w najtrudniejszych warunkach zawsze sobie radzą, także i tym razem byli górą. Pewnie zwyciężyła „eksportowa” para choszczeńskiego koła STANISŁAW FIEDOROWICZ – BOGUSŁAW KRZYKAWIAK. Tu należy podkreślić, że złowili 10,5 kg ryb, a drudzy WŁODZIMIERZ TYCZEWSKI – WŁODZIMIERZ WALCZAK (Koło PZW Wygon) 7,15 kg. Trzecie miejsce zajęli tegoroczni mistrzowie powiatu choszczeńskiego w wędkowaniu parami MAREK ŚMIAŁEK - KAZIMIERZ SOWAŁA z Koła PZW w Bierzwniku, którzy złowili 7,01 kg. Specjalną nagrodę odebrała najlepsza wędkarka KRYSTYNA ŁOZAK z Koła PZW w Pełczycach, także ona wraz z EDWARDEM KARWECKIM zostali nagrodzeni za najlepszą parę, w której była kobieta. Coraz częściej na wędkarskich zmaganiach organizatorzy wyróżniają tych, którzy zajmują 13 miejsce. Tym razem los uśmiechnął się do rodzinnego duetu TOMASZA i ROMANA MILEWSKICH z Koła PZW w Wygonie.
 
(teka)