W niedzielę wędkarzom pogoda dopisała, ale ryby brały tylko niektórym. Najbardziej cieszył się HENRYK KUCHARSKI, który już na godzinę przed zakończeniem zawodów pochwalił się nam siatką pełną płoci. – Ja jestem wędkarz a nie zawodnik – z uśmiechem komentował swój połów i już wtedy pewnie domyślał się, że ma duże szanse na „załapanie” się do pierwszej trójki.

 

 

 

Chętnych nie brakuje
Dodatkowym smaczkiem tej imprezy był fakt, że na sąsiadujących ze sobą stanowiskach łowili: EUGENIUSZ SOSNOWSKI i JERZY PILARSKI, główni pretendenci do zwycięstwa w całorocznej rywalizacji. Jak na mistrzów przystało, łowili na tym samym poziomie i jak zdradził prezes koła ZENON ŁAKOS, efekt tej rywalizacji poznamy dopiero na ostatnich zawodach, które rozegrane zostaną 11 listopada. Dodał też, że równie emocjonująco zapowiada się walka o pozostałe lokaty.
Przegrał jedną płotką
Podkreślając sobotni sukces H. Kucharskiego (złowił 5,70 kg) należy dodać, że drugie miejsce zajął RYSZARD MAZUR, któremu zważono wynik 5,63 kg, czyli teoretycznie przegrał jedną płotką. Trzeci był wspomniany wyżej E. Sosnowski (4,84kg), a kolejne miejsca zajęli: J. Pilarski (4,62 kg), Z. Łakos (4,27 kg), STANISŁAW FIEDOROWICZ (4,01 kg), MAREK PĘCHERZEWSKI (3,35 kg) i EDMUND FELUSIAK (3,07 kg). My dodajmy, że finałowa tura mistrzostw odbędzie się 11 listopada z okazji Narodowego Święta Niepodległości, także na jeziorze Raduń.