
- Rzadko przyjeżdżam do Choszczna, ale skoro trafiła się okazja to z
przyjemnością pobiegnę –
HUBERT KOBIERZEWSKI przed startem zdradził nam,
że nie zamierza walczyć o zwycięstwo lecz tylko bieg ukończyć. Na
zupełnie co innego liczyła mama
MAGDALENY RZEPY. – Córka ma wyjątkowe
predyspozycje do biegania i gdyby miała gdzie trenować, to pewnie byłaby
z niej niezła biegaczka – przypomniała, że dzień wcześniej jej pociecha
wygrała bieg terenowy w kategorii szkół ponadgimnazjalnych. Tu o
starcie prowadzenie objęła Paulina Konieczna, jednak już chwile później
to mężczyźni zaczęli forsować tempo. Jako pierwszy linie mety minął
MATEUSZ LEŚNIAK (22:55). Trochę mu brakło do pobicia rekordu trasy,
jednak na mecie stwierdził, że dla niego bieganie to tylko hobby. Drugi
był
ANDRZEJ JABŁECKI (23:18), a trzeci
JERZY BURZYŃSKI (23:22). Jako
szósty linię mety przekroczył
ANDRZEJ PUCIATO z Ahus w Szwecji. On z
kolei zapewnił, że za rok też wystartuje i jeśli organizatorzy zechcą to
nawet wesprze ich przygotowaniu biegu.
PAULINA KONIECZNA (26:45),
zwyciężczyni w kategorii kobiet linie mety przekraczała z uśmiechem na
twarzy. – Biegam trzy razy w tygodniu i szczerze

przyznaję, że to już
taki mały nałóg, bo dzień bez treningu jest dniem straconym –
powiedziała. Mama M. Rzepy uściskała córkę, która uzyskała wynik 29:31 (drugie miejsce). Trzecią zawodniczkę
KINGĘ KUZYNIN (31:57) na
mecie witała córka i mąż
SEBASTIAN KUZYNIN, który bieg ukończył chwilę
wcześniej. Organizatorem VI Choszczeńskiego Biegu Terenowego było
Centrum Rekreacyjno-Sportowe w Choszcznie. Fotograficzną galeria
„Całus
dla mamy”
(tk)