
Zarówno choszczeńskim twórcom jak i też miłośnikom malarstwa postać
IZABELI BERDOWSKIEJ
jest znana od wielu lat. Przede wszystkim z plenerów i wstaw, których
organizatorem był Klub Plastyka „Impresja”. – Choszczno jest dla mnie
bardzo ważnym miejscem. Dziś widzicie tu prace dojrzałe, ale gdy po raz
pierwszy przyjeżdżałam do waszego miasta, do Korytowa czy Ińska
malowałam akrylem, bo nie miałam umiejętności. Brakowało mi też
techniki. To m.in. tu zgłębiałam ją, rozwijałam i tu do niej dorosłam –
artystka podkreślała, że spełniły się jej marzenia o malowaniu akwarelą.
Choć przy prezentacji jej postaci,
DOROTA ALEKSIUN informowała,
że artystka zajmowała się sportem, pasjonuje się fotografią, nie obce
jej jest tkactwo

artystyczne i ceramika, to jednak dziś jej artystyczny
świat kręci się przede wszystkim wokół akwareli. Potwierdzeniem tej tezy
jest prowadzony przez nią blog zatytułowany „Codziennie jedna
akwarela”. Nieco zaskakuje to, że z wykształcenia jest informatykiem,
ale to z kolei tłumaczy fakt, że ma własną stronę internetową
(www.izaberdowska.pl), na której znajdziemy cały przekrój jej
twórczości. Zapytana o to, skąd wziął się miętowy akcent w tytule tej
wystawy, zdecydowanie odpowiada, że… lubi przebywać wśród ziół. – Maluję
głównie roślinną część przyrody. Uwielbiam na nią patrzeć i chcę, czy
nie chcę, zapamiętuję tę wymieszaną ze sobą plątaninę liści, gałęzi,
traw, kwiatów, światła i kolorów. Zapraszam do oglądania i sprawdzenia,
czy jeszcze... pachną miętą – mówiła. Wczoraj, wręcz zafascynowany jej
pracami był znany choszczeński twórca
PIOTR MASŁOWSKI. – Wydaje się jakby były trójwymiarowe. Dla mnie perfekcyjnie – komentował. Podobnie mówiła prezes Impresji
JOLANTA ZIÓŁKOWSKA.
Przyznając się do tego, że zna malarkę od wielu lat stwierdziła, że
jest pod ogromnym wrażeniem jej rozwoju. Ceni też jej skromność,
pracowitość oraz to, że wspiera choszczeńskich amatorów malarstwa.
Np. ostatnio prowadziła warsztaty z malowania negatywowego.
Tadeusz Krawiec