W sobotę (14 lutego), dokładnie o godzinie 10 rano, w kilkudziesięciu
miastach Polski rozpoczęły się taneczne protesty przeciwko przemocy
wobec kobiet. W choszczeńskiej akcji „One Billion Rising”, którą w hali
sportowej Zespołu Szkół nr 2 zorganizowały
EDYTA TYBURCZY-KUJAWA i
ANETA TUSZYŃSKA-PAROL
wzięło

udział około 200 osób. Jako pierwsza na parkiecie pojawiła się
kilkunastoosobowa grupa z Zespołu Pieśni i Tańca Pyrzyce”. – Ćwiczyliśmy
u siebie, a że tańczą tu zaprzyjaźnieni z nami Stobniczanie, to
zdecydowaliśmy, że przyjedziemy do Choszczna – mówi instruktorka
JOANNA SUWIŃSKA.
JANUSZ URBAŃSKI
pokazuje specjalnie przywiezione czerwone czapki. Tłumaczy, że to
element stroju zespołu Pyrzyce. – Mężczyzn jest niewielu, więc ten
gadżet dodatkowo będzie nas wyróżniał – mówi z uśmiechem na twarzy.
Rzeczywiście na parkiecie dominują kobiety. W około 20-osobowej grupie,
która przyprowadziła
AGNIESZKA CZUKIEWSKA był jeden chłopiec. Paniom ze
Stowarzyszenia Klub Kiwanis Kobieta 2000 nie udało się namówić zazwyczaj
bardzo aktywnych i wspierających ich w działaniach mężów. Policjantka
MONIKA GARBIAK zdecydowała, że zatańczy w

mundurze.
TOMASZ PŁONKA specjalnie na te okazję założył różowy kapelusz, a
MAŁGORZATA MAJEWSKA
przyszła aż z trzema córkami. Na parkiecie widać również choszczeńskich
samorządowców, pojawia się także coraz więcej sportowców, w tym także z
Barlinka, Pełczyc i Recza. – Taniec to też świetna forma ruchu -
podkreśla
EWA WATKOWSKA. Szybko dodaje, że z grupą choszcznian
przygotowują się do startu w marcowym, 15-kilometrowym Międzynarodowym
Biegu Zaślubin w Kołobrzegu. Dokładnie o godzinie 10 A. Tuszyńska-Parol
daje sygnał do rozpoczęcia tańca. Potem cały układ powtarzany jest
jeszcze dwa razy. Na trybunach

zdecydowaną większość stanowią mężowie i
tu też zaskoczenie, bo organizatorki przygotowały również dla nich
uproszczoną choreografię „Break the Chain”. W tym momencie bawili się
już wszyscy. W podsumowaniu całego przedsięwzięcia E. Tyburczy-Kujawa i
A. Tuszyńska-Parol zgodnie stwierdziły, że nie liczyły na tak duże
zainteresowanie i bez wahania zaproponowały, by w przyszłym roku akcję
powtórzyć. – Jeszcze nie wiem jakie atrakcje wymyślimy, ale pewne jest
to, że cały happening przeniesiemy do centrum miasta. Marzy się nam też,
żebyśmy treningi rozpoczęli zdecydowanie wcześniej – podsumowuje pani
Edyta.
Tadeusz Krawiec