Choszczno - Kolejarze ratują swoją historię |
![]() |
![]() |
![]() |
11.05.2015. | |
![]()
CHOSZCZNO. W piątek w Małej Galerii Choszczeńskiego Domu Kultury otwarto drugą wystawę prezentującą historię choszczeńskich kolejarzy. Tym razem jej motywem przewodnim była łączność kolejowa. KATARZYNA GŁAZIK z Klukomia i choszcznianka JANINA NIZIO udowodniły, że potrafią obsługiwać zabytkowe już centrale telefoniczne. ROMAN JANISZEWSKI za rok odchodzi na kolejarską emeryturę. Jakież było jego zdziwienie, gdy na jednym z zaprezentowanych zdjęć, rozpoznał siebie jako 5-6-letniego chłopca. Na dotychczas anonimowej fotografii poznał też swojego ojca EDMUNDA JANISZEWSKIEGO.
Gdy w lutym 2013 roku Choszczeńskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei
„Semafor” i Urząd Miejski w Choszcznie wspólnie zorganizowali pierwszą
wystawę, mającą przede wszystkim eksponować powojenną historię
choszczeńskiego węzła kolejowego, nie spodziewali się, że to wydarzenie
będzie tak ciepło przyjęte i tak mocno komentowane.
![]() W piątkowe popołudnie prezes „Semafora” ZDZISŁAW GÓRSKI nawiązując do tamtej wystawy zaznaczył, że zbieranie eksponatów odbywało się podobnie jak w pierwszym przypadku. – Często pojawialiśmy się w waszych domach bez zapowiedzi. Dlatego tym bardziej dziękuję za to, że przyjmowaliście nas ze zrozumieniem i nie wypuszczaliście z pustymi rękami. Ta wystawa jest wspólnym dziełem wielu podmiotów, ale byłbym niesprawiedliwy, gdybym nie podziękował trzem osobom – mówił na otwarciu Z. Górski. Tu wymienił szczecinianina EUGENIUSZA SPŁAWSKIEGO, choszcznianina ANDRZEJA ZDUŃCZYKA oraz mieszkającego w Krzyżu ANDRZEJA SÓJKOWSKIEGO. Każdy z nich bezpłatnie przekazał dla stowarzyszenia wiele ważnych eksponatów. Niektóre z nich kolejarze uczestniczący w otwarciu wystawy rozpoznawali jako swoje narzędzia pracy. Np. mieszkająca w Starym Klukomiu KATARZYNA GŁAZIK od wielu już lat jest na emeryturze, a tu rozpoznała ręczną centralę telefoniczną, przy której spędziła wiele lat. Także choszcznianka JANINA NIZIO rozpoznała już nowszą centralę półautomatyczną. Obydwie panie zapewniały, że mogłyby w tej chwili podejść do urządzeń i przystąpić do pracy. Jak podkreślają organizatorzy wystawy, wśród prezentowanych dokumentów i fotografii nie powtarza się żaden egzemplarz, który prezentowany był na pierwszej edycji. Historia jest także zdjęciach Nie mały szok przeżył ROMAN JANISZEWSKI. - Przyszedłem tu, ponieważ również jestem kolejarzem i na własne oczy chciałem przekonać się, czy znajdę na wystawie coś związanego z moją rodziną – mówił. Okazuje się, że wypatrzył fotografię, której organizatorzy nie potrafili zarówno umiejscowić w odpowiednim dla niej czasie jaki też określić co przedstawia. – Miałem wtedy chyba pięć lat. Tata zabrał mnie na pierwszomajowy pochód – pokazuje, że mężczyzna trzymający go za rękę, to jego ojciec EDMUND JANISZEWSKI. – A to ja – z uśmiechem ![]()
Tadeusz Krawiec
promocja@choszczno.pl
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|