
Rzecko jest jedyną miejscowością w naszej gminie, w której dożynki
odbywają się dwa razy. Jedne organizuje Rolnicza Spółdzielnia
Produkcyjna, a drugie sołtys i rada sołecka dla wszystkich mieszkańców
sołectwa. Okazuje się, że wszyscy zdążyli się do tego przyzwyczaić, a
niektórzy cieszą się, bo ich zdaniem, można zabawić się podwójnie.
LIDIA BEDNAREK, która prowadziła część oficjalną tej uroczystości, przedstawiając starostów
ALEKSANDRĘ OSOJCĘ i
JERZEGO STUDZIŃSKIEGO
stwierdziła, że są wśród nich od zawsze. Tu też pracują we wspomnianej
wyżej spółdzielni. - Mieszkańcy bardzo ich cenią, szanują i stawiają za
wzór do naśladowania. Pani Aleksandra piecze przepyszne serniki, a pasją
pana Jerzego są wyroby masarskie. Popróbujemy dziś tych smakołyków –
mówiła do zebranych. Sołtys
PIOTR GÓRAZDA zapewnił, że chleb podzieli
sprawiedliwie i tak, aby go nie zabrakło do kolejnych żniw. W
przyśpiewkach napisanych specjalnie na tę okazję ( tu rządziła żona
sołtysa
RENATA GÓRAZDA – red.), panie nie zapomniały o
burmistrzu, staroście, proboszczu i oczywiście o sołtysie. Ten ostatni
miał również swojego sobowtóra, którego panie uplotły ze słomy. Dużo
emocji przeżyła bardzo uzdolniona wokalnie
MAJA STASZAK, która tu
miała zaśpiewać dwie piosenki. Okazało się, że w pewnym momencie
zapomniała tekstu i… rozpłakała się. Szybko wpadła w ramiona rodziców i
dumnego z niej dziadka, a publiczność zgotowała jej wyjątkowe owacje.
Organizatorzy dożynek kwiaty i specjalne podziękowania skierowali do
prezesa RSP
KAZIMIERZA CZAPIEWSKIEGO, a także do
JUSTYNY SEROCZYŃŚKIEJ i grupy pań, które wykonały tegoroczny wieniec.
Tadeusz Krawiec