Cygański Teatr Muzyczny Terno i
EDWARD DĘBICKI obchodzą w tym roku 60-lecie.
EWA DĘBICKA,
żona założyciela zespołu przypominając o tych jubileuszach podkreśliła,
że ich

twórczość na stałe wpisała się w kulturowe dziedzictwo Polski, a
o tym, że Cyganie bawią ludzi na całym świecie najlepiej mówią
gorzowskie spotkania „Romane Dyvesa”. Dziś cygański tabor można zobaczyć
już tylko jako element koncertu, ale choszcznianie, którzy oklaskiwali piątkowy występ, doskonale pamiętają jak zajeżdżali do ich wiosek.
Doskonale pamięta to również E. Dębicki, który w swoich wspomnieniach
opowiada o tym, że spod Gorzowa jechali przez ziemię choszczeńską,
często zahaczając nawet o Stargard. – W pierwszych latach powojennych
zaglądali do naszej wioski po dwa, a nawet trzy razy. Były też takie
miejsca, jak choćby okolice Objezierza, gdzie obozowali zdecydowanie
dłużej. Byłam wtedy dzieckiem i pamiętam jak mama kazała chować przed
nimi kury. Do później nocy słyszeliśmy muzykę, śpiewy i było widać
blask płonących ognisk – opowiada
MARIA MUSIAŁ. Tu małe
zaskoczenie, bo jej słowa potwierdza E. Dębicki, który jeszcze przed
koncertem wspomniał, że w wymienianym przez panią Marię Objezierzu
mieszkali również członkowie jego rodziny. Piątkowy koncert był imprezą
otwartą, dedykowaną sołectwom i Kołom Gospodyń Wiejskich zaangażowanym w
organizację III Kulinarnej Przystani „Choszczeńskiej Sobótki 2016”.
(tk)