Po majówkowym festynie członkowie rady sołeckiej zgodnie zapewniali, że
imprez o charakterze integracyjnym będzie więcej. – Poczynając od tej
ubiegłorocznej, każda miała jedyny w swoim rodzaju klimat, ale
najważniejsze w tym wszystkim jest to, że z duża

dozą sympatii przyjęli
je nasi mieszkańcy – mówi sołtys
ANDRZEJ SZYSZ. Wspominając
debiut w Choszczeńskiej Sobótce zaznacza, że nie spodziewali się aż
takiego sukcesu. – Potraw mieliśmy dużo, ale jako kulinarną wizytówkę
naszego sołectwa wystawiliśmy bigos myśliwski. To nasz autorski przepis,
nad którym od początku do końca czuwała
DANUTA WRÓBEL – tłumaczy
MAŁGORZATA MANIAK. To te panie oraz
SYLWIA BASISTA, ELŻBIETA SZYSZ i
KATARZYNA KARNACZ zadbały również o to, aby także uczestnicy sobotniej zabaw mogli posmakować radaczewskich smakołyków.
Wśród bawiących się spotkaliśmy
GABRIELĘ GMEREK-BINIEK (na zdjęciu obok), która z
uśmiechem na twarzy zdradziła nam, że do tej pory żyła w Bytomiu, ale
właśnie od tej soboty uważa się już za mieszkankę Radaczewa. – Niemalże
od 20 lat spędzałam tu wakacje, więc o tym, że jest to bardzo urokliwy
region przekonałam się już dawno. W końcu zdecydowałam się na kupno domu i
definitywne przeniesienie w te strony – mówi. Nowa mieszkanka z zawodu
jest nauczycielem i doradcą metodycznym, ale najważniejsze jest to, że
jej pasją jest amatorski teatr dziecięcy. Nie ukrywa, że chciałaby także
tutaj

spróbować swoich sił. Przysłuchujący się rozmowie sołtys już
zacierał ręce. Zaznaczył, że we wsi, każda aktywność jest mile widziana.
– Teatru nikt w okolicy nie ma, więc może Radaczewo będzie pierwsze –
krótko podsumował. Choć przechodzące burze nie sprzyjały organizowaniu
takiej imprezy, to jednak już po dwóch godzinach zabrakło losów, a panie
na stoisku z potrawami i ciastami podnosiły kciuki do góry. – Tym razem
naszym hitem okazały się nie tylko pierogi ruskie czy z kapustą i
grzybami, ale także szaszłyki, i co zaskakujące…, frytki – cieszyła się
M. Maniak.
TOMASZ PŁACHETKA, który zazwyczaj uwiecznia na
zdjęciach sołeckie imprezy, tym razem stanął za festynowym barem. Mimo
odstraszającej pogody, on również nie narzekał na obroty. W naszej
fotograficznej relacji prezentujemy również zdjęcie (tytułowe) z
Choszczeńskiej Sobótki, na którym oprócz wspomnianych już pań i sołtysa
widzimy również wspierające ich
MARIĘ ŁOZOWSKĄ oraz
BARBARĘ MANIAK.
Tadeusz Krawiec