
W trakcie spotkania zatytułowanego „Historia Choszczna na powojennej fotografii”
SŁAWOMIR GIZIŃSKI
mówił głównie o ostatnim 70-leciu naszego grodu. Jego zdaniem miasto
należało do tych, które najbardziej ucierpiały w wyniku działań II wojny
światowej. Choć dziś historycy i regionaliści twierdzą, że w lutym 1945
roku zrujnowanych zostało od 60 do 80 procent budynków, to jednak
fotografia wykonana prawdopodobnie w kwietniu 1945 roku wyraźnie
wskazuje, że w centrum nie uratował się żaden obiekt, łącznie z
kościołem.
Nim jednak S. Giziński pochwalił się swoimi zbiorami, bibliotekarka
HALINA KLUCZEWSKA
poinformowała, że od pewnego czasu Miejska Biblioteka Publiczna w
Choszcznie zbiera tzw. dokumenty życia społecznego. Wytłumaczyła, że pod
tym bardzo szerokim pojęciem, kryje się wszystko to, co w jakiś sposób
dokumentuje powojenną historię naszego miasta. Okazuje się, że chodzi im
m.in. o: plakaty, afisze, zaproszenia, kalendarze, biuletyny,
informatory, foldery, mapy, plany, katalogi wystaw, programy imprez,
prospekty, cenniki, ulotki reklamowe, wizytówki firmowe, sprawozdanie z
działań stowarzyszeń, statutu, regulaminy takich stowarzyszeń, druki
propagandowe, płyty, rękopisy, maszynopisy, wykazy osobowe, karty
pocztowe i w końcu fotografie.

- Przede wszystkim interesują nas dokumenty, które mają związek z
Choszcznem, a także z naszą gminą i powiatem. Głównie przedstawiające
wszelkie przejawy życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego, a
także politycznego – wyliczała H. Kluczewska. Jest przekonana, że
przyczynią się one do szerszego poznania naszej historii, jak i też
pisania o niej. Nie ukrywała radości z faktu, że na ich apel już
odpowiedziało kilkanaście osób. Dziękując:
LUCYNIE CICHORSKIEJ,
PIOTROWI FISZEROWI, STEFANII GIBASZEK, TADEUSZOWI JANUSZKIEWICZOWI,
WANDZIE BŁASZCZYK, JADWIDZE MELNAROWICZ, STANISŁAWOWI MATYSIAKOWI,
MARIANOWI ZMITROWICZOWI, ADAMOWI SZYMAŃSKIEMU, HENRYKOWI KOWALSKIEMU i
RYSZARDOWI DUKINDORFOWI, jeszcze raz zwraca się do instytucji, urzędów i osób prywatnych o
przekazywanie wszystkiego, co może być źródłem informacji o naszej
historii.
O tym, że zaproponowana przez MBP archiwizacja, jest jednym z
najlepszych sposobów na ratowanie naszej wspólnej przeszłości,
przekonywał również S. Giziński, który prezentując swoje zbiory, wiele
razy wymieniał sytuacje, kiedy to ratował zdjęcia przed całkowitym
niebytem. Proponuje też, aby pójść jeszcze dalej i wydać te pamiątki,
np. w postaci jakiegoś albumu lub książki.
Marta Naskręt (tk)