Prawdopodobnie to kaprysy pogody sprawiają, że inauguracja tegorocznego
sezonu sportowego w wędkarstwie spławikowym nie należy do zbyt
imponujących. Najstarsi wędkarze otwarcie mówią, że nie pamiętają tak
słabego sezonu, i przytaczają lata, w których nad jeziorem Raduń w
czasie trzygodzinnych zmagań łowili po 8-10 kilogramów ryb. Dzisiaj
zawody trwają cztery godziny, prawie każdy dysponuje wysokiej klasy
sprzętem oraz wymyślnymi przynętami i zanętami, a zwycięzcy nie mogą
osiągnąć trzykilogramowego wyniku. Mistrzostwa koła to zawody o tyle
specyficzne, że rozgrywane są w dwóch turach, a tytuły mistrza i dwóch
wicemistrzów zdobywają ci zawodnicy, którzy uplasują się jak

najwyżej w
obydwu edycjach. Jak to określili wędkarze, na tym totalnym bezrybiu,
najlepiej poradził sobie
TOMASZ KOSTRZEWSKI. W pierwszej turze był piąty, w drugiej drugi, co w sumie dało siedem punktów. Tyle samo punktów zdobył
EDMUND FELUSIAK, który w pierwszym dniu był trzeci, w drugim czwarty, ale ostatecznie przegrał z Kostrzewskim wagą ryb. Podium uzupełnił
JAN SZMIDT (zdobył dziewięć punktów - ósmy i pierwszy). Niewątpliwie największym przegranym tej imprezy okazał się
ARKADIUSZ RODYKOW,
który pierwszą edycję wygrał, a w drugiej wylądował dopiero na 19.
miejscu. Warto podkreślić, że T. Kostrzewski tytuł mistrza zdobył po raz
pierwszy. – Wicemistrzem byłem w poprzednim roku – przypomniał, że
wówczas przegrał z
MARIUSZEM KOCHANKIEM. W załączony do tego tekstu fotoreportażu zobaczymy również
NINĘ WOREK i
KAROLA BŁAŻEJEWICZA (na zdjęciu powyżej). Przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta zadebiutowali w tej rywalizacji. – Na razie bez sukcesów, ale brawa należą się im za odwagę – tak skomentowała ich start opiekun MRM
MAŁGORZATA MAJEWSKA.
W niedzielę, również na jeziorze Raduń, choszczeńskie koło zorganizowało
17. edycję mistrzostw powiatu choszczeńskiego parami. Tu także ryb było
jak na lekarstwo, a zwycięska para
ALINA i
CZESŁAW POKORA
triumfowali łowiąc zaledwie nieco ponad pięć kilogramów. – Głównie
ukleje, bo innej ryby po prostu nie było – cieszyła się ze zwycięstwa
pani Alina. Tu warto zaznaczyć, że małżeński duet po raz pierwszy w
historii sięgnął po ten tytuł, a na dodatek, w 16-letniej historii tej
rywalizacji, na najwyższym podium nigdy nie stawała kobieta. Skoro już
wspomnieliśmy panie, to warto zaznaczyć, że coraz śmielej stają w
szranki mężczyznami. W niedzielę rywalizowało kilka par mieszanych, w
tym m.in.
DANUTA NOWICKA z Recza, czy też
JUSTYNA ANDRYSZCZAK (na zdjęciu poniżej) z Radunia. Na nasze pytanie, o to, kto więcej złowił,
PAWEŁ ANDRYSZCZAK
tylko się skrzywił

i… wskazał na partnerkę. Jak w każdej imprezie,
także i tutaj wydarzenie miało swojego pechowca. Tym razem szczęście nie
dopisało
ZBIGNIEWOWI BRZEZIŃSKIEMU, który złowił zaledwie dwie
ryby. – Ten akwen jest dla mnie bardzo pechowy – stwierdził. Całkiem
poważnie dodał, że na jeziorze Raduń, jeszcze nigdy nie odniósł sukcesu.
Okazuje się, że z tym szczęściem nie do końca prawda, bo jak
sprawdziliśmy, choćby w 2015 roku zdobył tu tytuł pierwszego wicemistrza
koła.
Opisywane mistrzostwa powiatu zdominowały pary choszczeńskie, z których aż pięć uplasowało się w pierwszej szóstce: 1.
ALINA i
CZESŁAW POKORA (Choszczno – 5305 punktów), 2.
MARCIN KARAŚ – SŁAWOMIR SOSIŃSKI (Choszczno – 5020), 3.
JAN SZMIDT – GRACJAN ŁOPACZYK (4945), 4.
KAROL DANIEL – RYSZARD GRONKIEWICZ (Drawno – 4445), 5.
ZENON ŁAKOS – EUGENIUSZ SOSNOWSKI (Choszczno – 3830), 6.
ROMAN KAZIMIERCZAK – ARKADIUSZ RADYKOW (Zielniewo
- Choszczno – 3810). Regulamin tej rywalizacji przewiduje, że
mistrzostwa organizuje to koło, którego para zajmie trzecie miejsce.
Wiemy więc już, że za rok wędkarze ponownie spotkają się nad tym akwenem.