
Zaproszenie wszystkich do udziału w akcji „Jak nie czytam, jak czytam”
było jednym z wielu akcentów festynu, który z okazji Dnia Dziecka
zorganizowano w Zamęcinie. Organizatorzy zadbali o to, żeby każdy, kto w
tym dniu przyszedł ich odwiedzić, mógł wziąć książkę do ręki i w ciszy
przeczytać choć jej fragment. Mimo, że akcja była całkiem na serio, to
jednak było też przy tym trochę wesołości. Np. sołtys Zwierzyna
MAŁGORZATA RATAJ załapała się na wiersz Tuwima „Lokomotywa”, a prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły Podstawowej w Zamęcinie „Promyczek”
ANNA KONDRACIK
wyjątkowo skupiona wertowała strony książki... „Eskimos – materiały do
zbiórek”, czyli lektury dedykowanej raczej harcerzom. Nie sprawdziliśmy,
co akurat czytali proboszcz
PAWEŁ GRĘDZIAK, radny
JERZY MIŁADOWSKI
i cała reszta zaproszonych VIP-ów, ale w komentarzach wszyscy zgodnie
stwierdzali, że warto takie akcje promować. Za rok pewnie zadba o to
tegoroczna organizatorka
IWONA MARCINIAK, ale warto tu zaznaczyć, że w tym samym czasie w Polsce, akurat to przedsięwzięcie promowało prawie pół miliona czytelników.
Cały festyn zorganizowany został pod hasłem „Kraina naszego dzieciństwa”,
więc nikogo nie dziwiło to, że pojawiły się tu stoiska promujące
miejscowości (sołectwa), z których dzieci

uczęszczają do szkoły w
Zamęcinie. Wszyscy chwalili się swoimi osiągnięciami, ale nie zapominali
też o historii, a także o znanych i ciekawych osobach, stąd
pochodzących. Np.
MARIAN KUROSZ pochwalił się trofeami i opowiadał o myśliwskich przygodach,
STANISŁAW KALISIAK zaskoczył wszystkich swoją pasją do łucznictwa tradycyjnego, a
JOANNA PRZYBOREK
przyjechała na swoim koniu. Ona zdradziła, że trenuje jeździectwo, a
konkretnie ulubione skoki przez przeszkody. Z części artystycznej na
szczególną uwagę zasługuje zespół „Wesołe nutki”, który będzie też
głównym bohaterem tegorocznego projektu „Nutki dla Ojczyzny”. Pod tym
hasłem kryje się wspólne przedsięwzięcie
ANNY CZERNIAK i
PAWŁA LEMIESIEWICZA, którego finałem ma być duży koncert, a przede wszystkim nagranie płyty. O tym jeszcze napiszemy.
Tadeusz Krawiec