
Stacjonujący w naszym mieście dywizjon artylerii samobieżnej, który
wchodzi w skład 12 Brygady Zmechanizowanej, od 2011 roku kultywuje
tradycje nieistniejących już oddziałów i pododdziałów, w tym także 2
Brygady Artylerii i 2 pułku artylerii Legionów im. króla Władysława IV,
czyli jednostek, które kiedyś funkcjonowały także w tych koszarach.
Dokładnie dwa lata temu, dywizjon otrzymał wyróżniającą nazwę
„choszczeński”.
O artylerzystach służących w jednostkach, których pamięć obecnie
kultywują żołnierze z Choszczna wspominał zarówno dowódca dywizjonu ppłk
JAROSŁAW CHOJNACKI, jak też dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej płk
PIOTR TRYTEK.
Ten drugi kilkakrotnie podkreślił wartość bojową pododdziału. – Wasze
wyszkolenie podziwialiśmy zarówno w Polsce, jak i też poza granicami
kraju – przytoczył, że niedawno wrócili z międzynarodowych ćwiczeń
Flaming Thunder 2017, które odbywały się na Litwie.
Obydwaj nagrodzili kilkudziesięciu żołnierzy. Tu m.in. tytuł honorowy
„Zasłużony Żołnierz Rzeczypospolitej Polskiej” otrzymał sierż.
PAWEŁ PLEWOSKI, a ryngrafy, medale okolicznościowe i odznaki pamiątkowe 12 BZ trafiły w ręce st. sierż.
MARCINA SUSZKA, st. kpr.
ŁUKASZA WOJCIECHOWSKIEGO, st. szer.
PAWŁA POKURY, st. kpr.
DOMINIKA SEROCZYŃSKIEGO, st. szer.
PAWŁA BARANIUKA, sierż.
PIOTRA DYTWIŃSKIEGO i st. kpr.
MARIUSZA MAGDZIŃSKIEGO.
Listy gratulacyjne, pisma po

chwalne na tle sztandaru jednostki oraz tzw. cointy otrzymali: st. sierż.
ZBIGNIEW SUDENIUK, st. szer.
MATEUSZ MAŃKOWSKI, st. szer.
PRZEMYSŁAW JAŻDŻYK, st. szer.
DARIUSZ PRASKI, st. kpr.
MARCIN GŁOWACKI, kpr.
ERYK STAROLAK, st. szer.
KRZYSZTOF KURZYK, st. szer.
GRZEGORZ SZUMIŃSKI i st. szer.
ŁUKASZ PACH. Specjalny puchar i nagrodę za zdobycie tytułu mistrza metodyki 12 BZ dostał również mjr
RADOSŁAW LEWANDOWSKI.
Po zbiórce żołnierze 12 BZ prezentowali sprzęt przy Wodnym Raju. Tu
można było zobaczyć także egzemplarze broni, która znajduje się na
wyposażeniu poddziałów zmechanizowanych brygady. –
MARCIN i
MAKSYMILIAN zapewniają, że zostaną żołnierzami –

tak
MARTA JANIK
mówiła o swoich synach bliźniakach. Musiała z nimi wejść do każdego
pojazdu, a na koniec nie mogła ich oderwać od trenażerów strzeleckich. -
Obydwaj z wypiekami na twarzy oglądali też żołnierzy, którzy
zaprezentowali się w ćwiczeniach bojowych – dodała pani Marta. Tu wypada
wymienić
MARCINA STEFANIUKA i
ŁUKASZA KOWALSKIEGO,
którzy najpierw brali udział w tej pozorowanej bitwie, a następnie wraz
z cała grupą zaprezentowali się w walkach MMA. Oprócz nich na
sobótkowej scenie mieliśmy okazję zobaczyć m.in. świeżo upieczonych
mistrzów Wojska Polskiego w tej dyscyplinie sportu.
Tadeusz Krawiec