
W naszej gminie znaleźć można kilkanaście grup pań, które pod szyldem
sołectwa lub Koła Gospodyń Wiejskich kultywują kulinarne tradycje
przywiezione na te ziemie przez rodziców i dziadków. W tym roku na
kulinarnej przystani swoje stoiska miało 13 sołectw: Kołki, Korytowo,
Piasecznik, Radaczewo, Raduń, Rzecko, Sławęcin, Smoleń, Stradzewo,
Suliszewo, Wardyń, Zamęcin i Zwierzyn.
- Te najstarsze przepisy cechują się przede wszystkim dużą prostotą. Po
pierwsze, dominują tu składniki, które zawsze były pod ręką i to w
każdej, nawet najbiedniejszej zagrodzie. Po drugie były tanie, a po
trzecie bardzo syte, czyli dedykowane dla osób, które ciężko pracowały –
tłumaczą panie z Suliszewa. Na dowód podsuwały do spróbowania torciki
kresowe ze śmietaną, które wykonały z ziemniaków, cebuli, mąki, jajek,
śmietany i twarogu.
Z kolei
CECYLIA SZOTT i jej koleżanki z Koła Gospodyń Wiejskich w
Korytowie już na kilka dni przed sobótką zdradziły, że ich pierogi,
które nazwały „korytowskimi dinozaurami” będą wizytówką korytowskiego
stoiska. – Dlaczego dinozaury? Przede wszystkim są bardzo duże i tak
uformowane, że po podsmażeniu można je postawić na talerzu, a w miejscu
lepienia ciasta powstaje grzbiet przypominający właśnie dinozaura –
tłumaczyła pani Cecylia.
Wśród odwiedzających stoiska przewijało się wiele osób, które szukały
oryginalnych potraw. – Każda gospodyni ma internet, więc dzisiaj ze
znalezieniem nieznanych nam przepisów nie ma problemów, jednak
zdecydowanie lepiej jest przyjść i posmakować, a dopiero potem zapytać o
recepturę – mówiła
HANNA MAZUREK. Pochwaliła się też tym, że to
właśnie na Choszczeńskiej Sobótce spróbowała kiedyś „raduńskich
pirogów”. – Od tamtego czasu kilka razy w miesiącu pojawiają się na
naszym stole – zapewnia. Tu warto dodać, że m.in. wspomniane „pirogi” i
inne potrawy znalazły się w pierwszym wydaniu „Kulinarnej wizytówki
gminy Choszczno” oraz w drugiej „Kulinarno-turystycznej podróży po
gminie Choszczno”.

W sobotę wszyscy zachwalali jedzenie, ale zdecydowana większość pań była
zawiedziona tym, że ich jadło, pierogi, ciasto czy nalewka nie zyskało
uznania w oczach jurorek.
MAŁGORZATA MAJEWSKA, ILONA KOZUBSKA, BARBARA GRZEJSZCZYK i
BEATA LEŚNIAŃSKA zgodnie
stwierdzały, że gdyby miały do dyspozycji trzy razy tyle nagród, to i
tak jeszcze nie miałby pewności, że wszystkie smakołyki zostały
odpowiednio docenione. Ostatecznie zdecydowały, że w kategorii jadła, za
„zawijaniec Agaty”, główna nagroda należy się dla KGW z sołectwa w
Suliszewie. W kategorii pierogów bezkonkurencyjnym okazał się
„pieróg-pizza” (sołectwo Kołki), ciasta zdominowała „podniebna rozkosz”
(sołectwo Zamęcin), a wśród nalewek „malinówka” (sołectwo Piasecznik).
Tadeusz Krawiec