Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II co roku organizuje konkurs
zatytułowany „Wzór osobowy godny naśladowania – uczniowskie biografie”,
którego patronem jest prof.
KRYSTYNA CHAŁAS. Namacalnym efektem
każdej edycji jest książka, w której drukowane są nagrodzone prace.
Właśnie trzymamy w ręce jej najnowsze wydanie zatytułowane „Młodzież
jakiej nie znacie”. Jest w niej 24-stronicowy rozdział „Jan Piotr
Żołnierzów – nastolatek o wielu talentach”.
– To przedsięwzięcie kierowane jest d

o nauczycieli, którzy mieli za
zadanie napisanie biografii ucznia, który swoją postawą stanowi wzór do
naśladowania – tłumaczy
SANDRA ŻUK, mama
JANKA ŻOŁNIERZOWA. Szybko dodaje, że osiągnięciami jej syna zainteresowała się polonistka z Krzęcina
BARBARA BIESIADA.
– Nie mieliśmy pojęcia o tym, że coś takiego istnieje…, myślę, że każda
matka poczułaby dumę słysząc, że ktoś chce napisać biografię syna czy
córki. Niczego wielkiego sobie nie obiecaliśmy, ale zrobiliśmy wszystko,
a właściwie Janek zrobił wszystko, aby pani Barbara miała jak najwięcej
materiału – dodaje dumna mama.
Już sam tytuł rozdziału może posłużyć za komplety komentarz, ale warto
przypomnieć, że na naszej stronie wielokrotnie pisaliśmy o jego
osiągnięciach. Tu na pierwszy plan wybija się jego talent recytatorski.
Dzisiaj śmiało można stwierdzić, że w tej dziedzinie sztuki jest
niewątpliwym liderem w naszym województwie. Gdy w kwietniu br. po raz
czwarty zdobył tytuł wojewódzkiego laureata Małego Konkursu
Recytatorskiego przyjął go burmistrz
ROBERT ADAMCZYK. 12-latek
zapewnił wówczas, że nie zamierza na tym poprzestać, bo gdzieś w głębi
ducha marzy sobie o karierze aktorskiej, szczególnie tej filmowej. -
Rodzina, ukochana muzyka, konkursy muzyczne i koncerty, recytacja,
szkoła, Leya jak siostra, czas wolny, w stosunku do innych i mama
najważniejsza – nie chcemy zdradzać treści książki, bo nie zamierzamy
zabierać przyjemności tym, którzy chcieliby ją przeczytać, ale nie da
się ukryć, że wyliczone śródtytuły, również wiele mówią.
A jak było w Senacie? – Mieliśmy problemy w podróży i trochę się
denerwowałem, że nie zdążymy. Poza tym wszystko było super – relacjonuje
Janek. Oczywiście pochwalił się też tym, że on i pani Barbara odbierali
nagrody, a przyglądały się tym chwilom: jego ukochana instruktorka
ANETTA BIKOWSKA, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Choszcznie
EWA KLIŃSKA i oczywiście wspominana już wyżej mama S. Żuk. Senacką galę prowadził przewodniczący komisji kultury
KAZIMIERZ WIATR.
- Wasza obecność tu udowadnia, że bycie dobrym to nie obciach. Dobre
wzorce zachęcają do ich naśladowania, czasami zawstydzają, ale są też
zobowiązaniem. Nie są dane na zawsze, więc trzeba je pielęgnować każdego
dnia – podsumował senator.
Tadeusz Krawiec