Projekt budowy Centrum Integracji Społecznej w
Korytowie (na zdjęciu projekt i stan obecny - red.) obejmuje prace przygotowawcze, roboty budowlane, jak również
wyposażenie placówki. Wszystko ma kosztować nieco ponad pięć milionów
złotych i wiadomo, że cztery miliony pochłonie sama budowa. Co ważne,
trzy miliony złotych przeznaczono na ten cel z Regionalnego Programu
Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014 – 2020. Centrum ma
być gotowe już w grudniu przyszłego roku, a pełny status Centrum
Integracji Społecznej ma osiągnąć w 12 miesięcy po zakończeniu budowy.
W sobotę po południu Korytowo przeżyło istny najazd VIP-ów, poczynając od szefowej kancelarii prezydenta
HALINY SZYMAŃSKIEJ, poprzez posłów, senatorów, naszego marszałka
OLGIERDA GEBLEWICZA, a kończąc na włodarzach gminy i powiatu. Oczywiście nie mogło zabraknąć metropolity szczecińsko-kamieńskiego arcybiskupa
ANDRZEJA DZIĘGI,
bo przecież głównym kreatorem opisywanego centrum jest prezes Fundacji
Dzieło św. Jakuba w Szczecinie i jednocześnie korytowski proboszcz ks.
MACIEJ PLISZKA.

Uroczyste
wmurowanie kamienia węgielnego odbyło się u progu mocno zrujnowanej,
zabytkowej stajni, która ma posłużyć jako szkielet dla nowej inwestycji.
Z racji tej, że korytowski CIS ma być placówką przygotowującą osoby
bezrobotne i wykluczone do podjęcia pracy i portu aktywnego życia
społecznego, marszałek Geblewicz tłumaczył jego pionierskość. – Trzeba
zacząć od tego, że w zasadniczy sposób zmienia oblicze obszarów
wiejskich, rewitalizuje zabytkowe obiekty, a przede wszystkim stworzy
cenną społecznie infrastrukturę, z której skorzystają najbardziej
potrzebujący – mówił. Obok przykrytej już świeżą zaprawą kapsuły,
położył również pięciozłotową monetę, na awersie której znajduje się
widok Zamku Książąt Pomorskich. Ks. M. Pliszka mówiąc o inwestycji, nie
ukrywał, że po jej otwarciu Korytowo stanie się bardzo ważnym elementem
życia społecznego i kulturowego zarówno gminy, jak i powiatu czy
regionu. Ważne jest to, że docelowo znajdzie tu zatrudnienie 30 osób,
szczególnie tych, które długotrwale były bezrobotne. Tu m.in. otrzymają
pomoc w zdobyciu kwalifikacji gastronomicznych, ogrodniczych i
krawieckich. Mówiąc o produkcji gastronomicznej tłumaczył, że chodzi o
zdobywanie kwalifikacji m.in. z przetwórstwa mięsa i mleka. – Czyli
produkowania dobrych wędlin, serów zagrodowych, a także garmażerki,
czyli tego co już produkujemy – tłumaczył. Tu warto przypomnieć, że w
Korytowie od 1996 roku istnieje Ośrodek Wspierania Rodziny, a od
niedawna przy współpracy z choszczeńskim magistratem utworzona została
spółdzielnia socjalna, która już daje zatrudnienie. To m.in. tu powstają
produkty trafiające później do patronackich sklepów Fundacji Dzieło św.
Jakuba w Szczecinie. Burmistrz
ROBERT ADAMCZYK biorąc kielnię do
ręki zaznaczył, że to dopiero początek prawdziwej batalii o tę
instytucję. – Trzeba ją zbudować, a potem włożyć wiele serca, bo bez
serca nie będzie miała tu racji bytu – mówił. Zaznaczył też, że liczy na
to, iż CIS w przyszłości na stałe wkomponuje się w program opieki
społecznej gminy. Wśród wmurowujących kamień węgielny był również radny Rady Powiatu w Choszcznie
HENRYK BOKUN (na zdjęciu powyżej). On podkreślając to, że wychował się w Korytowie, także cieszył się z tego, że jego

rodzinna wieś zyskuje nowy blask, nową instytucję. – Szkoda mi tylko nieistniejącego dziś kompleksu budynków gospodarczych, które stały kiedyś przy drodze wjazdowej. Wierzę w to, że ks. Maciej swoim zapałem resztę uratuje…, albo wybuduje nowe – podsumował.
Po zakończeniu tej części
uroczystości, wszyscy udali się na teren zespołu dworskiego, gdzie ks.
Pliszka przygotował jarmark Stanisławki Korytowskie. Tu m.in. do swoich
stoisk zapraszały panie z zaprzyjaźnionych Kół Gospodyń Wiejskich. My wśród tych dobrze nam już znanych, wypatrzyliśmy bardzo barwną ekipę ze
Smolenia. Co ważne, ich szefowa
GRAŻYNA KACZMAREK zdradziła, że
dopiero w tym roku zdecydowały się na wspólne działanie. – Wszystko było
pyszne, ale szczególnie polecam – bo posmakowałam - ziemniaki
faszerowane i babeczki ziemniaczane. Załapałam się również na syrop z
czarnego bzu – chwaliła ich potrawy
AGNIESZKA KOŚCIECHA. Dodajmy
też, że ze sceny zapraszał wszystkich do wspólnej zabawy zespół Fala
Lwowska, swoje pięć minut miał też zespół Korytowo na Ludowo. Tu gromkie
„sto lat” wszyscy odśpiewali pani
HELENIE KOSTRZEWSKIEJ (na zdjęciu z lewej), która w tym dniu kończyła 80 lat.
Tadeusz Krawiec