|
|
Choszczno - Raz na ludowo |
|
|
|
28.09.2017. |
CHOSZCZNO. Jeśli choć raz w życiu zamarzyłeś o tym, aby zatańczyć walczyka, polkę, oberka, krakowiaka czy też wyjątkowo żywiołowe tańce rzeszowskie, to już dziś zapraszamy Cię na darmowe lekcje. Startujemy w najbliższą sobotę w Zamęcinie, potem będziemy w Suliszewie i Sulinie, a finał odbędzie się w Choszcznie. To m.in. tam - w formie zabawy - sztuki stawiania pierwszych kroków uczył będzie mistrz tańca ludowego JANUSZ URBAŃSKI.
- W Choszcznie i okolicy najczęściej taniec ludowy kojarzy się nam z
założonym w 1983 roku Zespołem Pieśni i Tańca Stobniczanie. W regionie
takich lub podobnych formacji jest już więcej, i co ważne, w ostatnich
latach stają się one coraz bardziej modne. Nasz folklor jest jedyny w
swoim rodzaju, nierozłącznie wiąże się te  ż z naszą historią, tradycją i
oczywiście patriotyzmem – mówi KATARZYNA KUBACKA. Ona i grupa
przyjaciół z zespołu zdecydowali się na napisanie projektu
zatytułowanego „Tańcz i śpiewaj z nami Stobniczanami”, którego głównym
zamierzeniem było stworzenie cyklu warsztatów, na których za zupełną
darmochę można byłoby nauczyć się podstaw kilku tańców ludowych. - Nasz
pomysł, któremu patronuje działające przy Państwowej Szkole Muzycznej
Choszczeńskie Towarzystwo Muzyczne, spełnił wszystkie warunki drugiej
edycji konkursu grantowego „Mikrodotacje, lokalne przedsięwzięcia – małe
inicjatywy lokalne” dofinansowywanego ze środków Funduszu Inicjatyw
Obywatelskich (FIO), został przyjęty bardzo przychylnie. Konkretnie
oznacza to, że otrzymaliśmy środki m.in. na wynajęcie instruktorów czy
też logistyczne zabezpieczenie warsztatów – tłumaczy Katarzyna.

Efekt jest taki, że w cztery najbliższe soboty w Zamęcinie, Suliszewie,
Sulinie i Choszcznie odbędą się warsztaty, które poprowadzi instruktor
tańca JANUSZ URBAŃSKI oraz akompaniatorka i nauczycielka śpiewu ALEKSANDRA HAWRYLUK.
Oczywiście udział w zajęciach jest bezpłatny, i co ważne, oferta ta
kierowana jest przede wszystkim do młodzieży i osób dorosłych. A jak to
będzie wyglądać w praktyce? – Warsztaty składać się będą z czterech
sześciogodzinnych tematycznych etapów. W Zamęcinie uczyć się będziemy
tańców rzeszowskich, w Suliszewie lubelskich, w Sulinie krakowiaka, a na
koniec w Choszcznie tańców łowickich. Każdy może dołączyć na
którymkolwiek z etapów, a jak mu się spodoba, to nawet we wszystkich –
tłumaczy Kubacka. W trakcie zajęć będzie można również zapoznać się z
najpopularniejszymi pieśniami i przyśpiewkami pochodzącymi z
wymienionych wyżej regionów, jak również przymierzyć stroje czy zrobić
sobie pamiątkowe zdjęcie. Organizatorzy zadbali również o drobny
poczęstunek. Inicjatorzy tego przedsięwzięcia tłumaczą, że jego głównym
celem jest promocja naszego folkloru, ale również liczą na to, że
uczestnicy opisanych warsztatów potem dołączą do Stobniczan.
Dlaczego taniec ludowy?
 - Moją przygodę z tańcem rozpoczęłam jeszcze w przedszkolu. W czwartej
klasie szkoły podstawowej trafiłam do zespołu „Małe Pyrzyce”, który
później połączył się z Zespołem Pieśni i Tańca „Ziemia Pyrzycka”, a tak
naprawdę tę pasję wyniosłam z domu rodzinnego. A dlaczego akurat taniec
ludowy? Bo jest w nim miejsce zarówno dla ludzi skromnych, jak i tych z
wyjątkową fantazją. Ważne jest to, że każdy nas ma się przy tym dobrze
bawić. Hołubce, oberki, polki, walczyki, to wszystko razem i osobno
przede wszystkim pięknie wygląda, i tu chyba nikogo nie zaskoczę,
niesamowicie rozwija nasze umiejętności manualne i fizyczne. Czy to
trudne? Zapewniam, że tylko tak nam się wydaje. W naszym zespole nie raz
i nie dwa zdarzały się takie sytuacje, że ci co do nas przychodzili po
raz pierwszy, już po kilku godzinach treningu zaliczali debiut na
scenie. Dużo i często występowałam poza granicami naszego kraju i tu
chciałabym podkreślić, że nasze tańce przyjmowane były zawsze z wielkimi
owacjami. Z dumą powinniśmy promować polskie tradycje i zawsze
przypominać, że oberek, polonez, kujawiak, mazur i krakowiak, to właśnie
nasze tańce narodowe. Niezdecydowanym zawsze mówię, żeby nie tracili
czasu. W naszym życiu liczy się każda chwila i ważne jest to, abyśmy
spędzali ją na wesoło, mieli z tego jakąś satysfakcję, a w przyszłości
nie żałowali choćby tego, że… nie spróbowaliśmy – mówi JOANNA SUWIŃSKA (na zdjęciu z prawej), instruktora ZPiT Stobniczanie i Pyrzyce.
 -Odnoszę wrażenie, że im dłużej jestem w zespole, tym bardziej świadomie
mogę opowiadać o tym, co tu przeżywam. Już jako młoda dziewczyna
czułam, że w tym klimacie zawsze potrafię się odnaleźć, że właśnie tu
jest moje miejsce, że znajduję się w otoczeniu osób, które myślą
podobnie do mnie. Życie nie zawsze układa się tak, jakbyśmy sobie to
wymarzyli, więc zdarzały się też odejścia, a potem powroty. I tu muszę
zaznaczyć, że te drugie zawsze były przepełnione bardzo sympatycznymi
emocjami. Dziś dla mnie taniec ludowy jest prawdziwym i konkretnym
oderwaniem się od tego, co na co dzień się wokół mnie dzieje. Czuję, że
robie coś fantastycznego, a jednocześnie zupełnie coś innego niż
wszyscy. Nie bez znaczenia jest też to, że w ten sposób dbam o swoją
kondycje fizyczną – mówi BARBARA GRZEJSZCZYK (na zdjęciu z lewej).
Tadeusz Krawiec
|
|
|
|
Gospodarka Odpadami |
|
Polska Telewizja Internetowa |
|
Lider Pojezierza |
|
|
|