Działający przy Choszczeńskim Domu Kultury Klub Plastyka „Impresja”
obchodził w ubiegłym roku 40-lecie założenia. Członkowie klubu
podkreślają, że niemalże od chwili powstania, jedną z ich twórczych
wizytówek był plener malarski, który nazwali „Choszczno i okolice”. Na
początku najczęściej bazowali na Choszcznie, a tematów szukali w samym
mieście lub w okolicy, dopiero później tworzyli w okolicznych wioskach.
Tu zaliczyli m.in. Stary Klukom, wielokrotnie Korytowo, a od trzech lat
weny szukają, mieszkając w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w
Suliszewie.
***
Piątkowy wernisaż, który otworzyła dyrektor Choszczeńskiego Domu Kultury MAŁGORZATA KOZŁOWSKA, rozpoczął się od uczczenia minutą ciszy, zmarłego pod koniec sierpnia STANISŁAWA CHŁOPKA (na zdjęciu poniżej).
Przypomnijmy, że w Choszcznie, jedni znali go z malarstwa, inni z…
szewskiej pasji.

Jego obrazy często nagradzane były na konkursach.
Najczęściej widywaliśmy je na wystawach zbiorowych, ale miał też dwie
autorskie. Tą drugą zaprezentował w 2013 roku i to właśnie wtedy
stwierdził, że urodził się z ołówkiem w ręku, a talent do malowania
odkrył dość przypadkowo. - Gdy pracowałem w gorzowskim Stilonie, pewna
para dekoratorów podarowała mi płótno i farby. Spróbowałem coś namalować
i udało się – mówił w kwietniu 2013 roku. Jego ulubioną techniką było…
malowanie szpachelką. Zapewne pozostało mu to po zawodzie budowlańca,
który po chorobie kręgosłupa (w 1981 roku – red.) zamienił na szewski
zydelek. Zapytany o ulubione tematy, zdecydowanie stwierdził, że na
płótno przenosi wszystko to, co mu wpadnie w oko. W grudniu tego roku
skończyłby 67 lat. Niedawno przeszedł na emeryturę i od razu dało się
to zauważyć, bo zaczął bywać na wszystkich wydarzeniach Impresji.
Malował też na ubiegłorocznym plenerze w Suliszewie.
***
W trzeciej odsłonie suliszewskiego pleneru „Choszczno i okolice” brało
udział 16 twórców m.in. z Koszalina, Gorzowa Wlkp. i Choszczna, a po raz
pierwszy efekt ich pracy, można było zobaczyć już, na roboczym
wernisażu zorganizowanym na szkolnym podwórku.
JOLANTA ZIÓŁKOWSKA,
prezes Impresji podsumowując to wydarzenie przypomniała, że w historii
klubu podobnych spotkań zorganizowano już ponad 40. Po jej wypowiedzi
można wywnioskować, że do Suliszewa jeszcze wrócą. – Byliśmy tam po raz
trzeci i w zasadzie za każdym razem stwierdzamy, że jest coraz
sympatyczniej. Także i tym razem nie brakowało nam weny, a jak już
traciliśmy zapał, to natychmiast do malowania i rysowania zachęcał nas
ZBIGNIEW JAWORSKI – podsumowała.
Ciekawostką tej edycji było to, że po raz pierwszy w środowisku malarzy pojawił się pochodzący z Choszczna rzeźbiarz
LUCJAN ŚWISZCZ, a kompozycją tkacką ozdobioną polnymi kwiatami, również zadebiutowała w tym gronie, gorzowianka
KRYSTYNA DZIEWIAŁTOWSKA-GINTOWT. Od piątku, oprócz dzieł osób wymienionych wyżej, w Małej Galerii zobaczyć można również prace:
JUSTYNY BZOWEJ,
TERESY ERDMAN,
HALINY FIJAŁKOWSKIEJ,
TERESY ŁUKASZEWICZ,
LIDII MAKSJAN,
PIOTRA MASŁOWSKIEGO,
REGINY MOSKALEWICZ,
EDMUNDA POKORNIECKIEGO,
TOMASZA REJCZAKA,
HALINY SOBCZYK,
DANIELI TEJCHMAN i
MAŁGORZATY WIERUCKIEJ.
Tadeusz Krawiec
PS. Zdjęcie S. Chłopka wykonane zostało w kwietniu 2013 roku, natomiast widoczne na nim obrazy zobaczyć już można na opisanej wystawie.