CHOSZCZNO. Niezła Szama na Witosa, czyli po raz pierwszy organizowany w naszym mieście zlot food trucków, już za nami. W sobotę, na plaży miejskiej było dużo dobrego jedzenia i wiele innych atrakcji.
Zlot food trucków rozpoczął się w piątkowe popołudnie, wraz z
Pożegnaniem Sobótki. O tym, że ten sposób żywienia jest już bardzo
popularny, mówili ci, którzy stali w kolejkach po potrawy inspirowane
kulturą i smakami z różnych stron świata.
– W Choszcznie to może i
nowość, ale w dużych miastach mobilne jadłodajnie, to już standard. Ja
np. uwielbiam dania meksykańskie, ale widziałem już furgonetki, z
których oferowano np. lody, wyszukane piwa, egzotyczne napoje no i
oczywiście przeróżne potrawy. Ich zaletą jest to, że nie potrzebują
wiele miejsca, no i… zawsze są pod ręką – mówił ANDRZEJ NOWICKI.
Zdradził nam, że obecnie mieszka w Kwidzynie, a do Choszczna przyjeżdża z
rodziną z Koszalina. – Stawiliśmy się specjalnie na koncert Sławomira, a
że mamy tu znajomych, więc zostajemy aż do niedzieli – dodał. Naszych
rozmówców spotkaliśmy też w sobotę, na plaży miejskiej, gdzie odbywała
się druga część zlotu food trucków. Tu oprócz dobrego jedzenia, nie
brakowało innych atrakcji.
Żołnierze z choszczeńskiego dywizjonu
artylerii samobieżnej prezentowali swoje uzbrojenie, można było
spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej przygotowanej przez OSP
Połczyn Zdrój. MIROSŁAW WADECKI i ochotnicy z OSP w Zamęcinie
mówili, jak bezpiecznie zachowywać się i dbać o bezpieczeństwo nad wodą,
pokazali też, jak należy udzielać pomocy tonącemu. Na bardzo dynamiczną
lekcję fitnessu zaprosiły NATALIA LEŚNIAK i panie z Motywatora.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się pokazy walk MMA w wykonaniu
zawodników z Koła Sportów Obronnych, działającego przy Klubie 12 BZ w
Choszcznie. Swoje stoisko miało też Przedszkole Ancymonek. – My
zapraszaliśmy do wspólnej zabawy rodziców i dzieci – mówiła AGNIESZKA BŁOCH.
Jeszcze raz podkreślamy, że opisywany zlot food trucków zorganizowano
po raz pierwszy, ale organizatorzy zapewniają, iż będzie kontynuowany.