CHOSZCZNO. W sobotę w Urzędzie Stanu Cywilnego, Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie obchodzili KAZIMIERA i WŁADYSŁAW GRABOWSCY. – Szacunek do siebie, wzajemne wspieranie się i… praca – ich zdaniem, to właśnie te akcenty budują prawdziwe relacje między ludźmi.
KAZIMIERA i WŁADYSŁAW GRABOWSCY, w chwilę po odebraniu
Medali za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, przyznali się do tego, że
poznawali się w trakcie codziennych podróży pociągiem do szkoły. – Ślub
wzięliśmy dopiero po powrocie męża z wojska – podkreśliła pani
Kazimiera. Dziś obydwoje są już na emeryturze i z uśmiechem oraz
nieukrywaną radością zaznaczyli, że od tamtej chwili mieszkają w tym
samym domu. Z dumą też opowiadają o swoich dzieciach, cieszy ich każdy
dzień spędzony z wnukami i prawnuczkiem. Lubią przebywać na działce, ale
to właśnie wnukom poświęcają każdą wolną chwilę. W próbie określenia
recepty, na długie i zgodne pożycie, bez wahania wskazali na wzajemny
szacunek i wspieranie się. – My żyliśmy takich czasach, że jak się coś
popsuło, to trzeba było to, jak najszybciej naprawić. Nie wyrzucać na
śmietnik, ale ratować za wszelką cenę. I dotyczyło to nie tylko
przedmiotów, ale przede wszystkim wzajemnych, międzyludzkich relacji.
Szczególnie tych, o których wy młodzi, dziś tak szybko zapominacie –
podkreśliła jubilatka. Zdaniem jej małżonka, ważna jest też praca i
cierpliwość do siebie. – Okazywanie szacunku nie kosztuje zbyt wiele, za
to mocno buduje – podsumował jubilat.