Długa intencja |
31.07.2012. | |
CHOSZCZNO. Mają do przejścia ponad 600 kilometrów. Tydzień temu wystartowali z Łukęcina, wczoraj dotarli do Choszczna, dzisiaj już maszerują w kierunku Bierzwnika, a do celu dotrą 13 sierpnia. Mowa o uczestnikach XXVIII Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki, których dziś w nocy gościliśmy w naszych domach.
Piesza, zwana „promienistą” rozpoczęła się 25 lipca w Łukęcinie. Pątnicy
codziennie pokonują po 20 – 30 kilometrów. Np. wczoraj przemaszerowali
ze Stargardu do Choszczna, a dzisiaj wieczorem dadzą odpocząć swoim
nogom dopiero w Bierzwniku. Wczoraj wieczorem w progach kościoła pw.
NNMP witał ich dziekan ks. GRZEGORZ SUCHOMSKI oraz mieszkańcy miasta,
którzy zgodnie z 28-letnią tradycją podejmują ich na nocleg we własnych
mieszkaniach.
– Tylko raz i to z powodu choroby zdarzyło mi się, że nie
gościłam ich w swoim domu - mówi pani Helena. Sama też próbowała kiedyś
maszerować i doskonale wie, jak wiele poświęcenia wymaga takie
przedsięwzięcie. – To taka mała cegiełka, która przynosi mi radość –
tłumaczy, że u niej, ci niecodzienni goście, oprócz miejsca do spania
otrzymują też kolację i śniadanie. Zauważa, że dziś pielgrzymujących
jest zdecydowanie mniej niż np. 10 lat temu. Wówczas w Choszcznie trzeba
było znaleźć lokum dla 800 osób i bywało, że kładła ich także na
podłodze.
Na trasie kolumna pozdrawiana jest przez kierowców, a także
przez mieszkańców mijanych wiosek. Np. w naszym Raduniu za każdym razem
częstują ich ciastem i napojami. W tegorocznej pielgrzymce idą nie tylko
mieszkańcy naszego regionu, ale także z całej Polski. Ci, jak wszyscy,
maszerują w jakiejś intencji, ale nie ukrywają, że marzą o zaliczeniu
najdłuższej pielgrzymki w Polsce i jednej z największych świecie, czyli "
szczecińskiej pieszej".
Tadeusz Krawiec
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|