CHOSZCZNO Piłkarze Gavii wygrali na wyjeździe z Ogniwem Babinek 4:1 (1:1) , a scenariusz tego meczu był podobny do kilku poprzednich. Czyli nasi pierwsi tracą gola, potem wyrównują, a w drugiej połowie uzyskują zdecydowana przewagę. TATARCZUK, LEWANDOWSKI, JĘDRASIK, nawet nazwiska bohaterów tego meczu powtarzają się.

- Tym razem było trochę inaczej, bo od początku meczu to my dyktowaliśmy warunki, ale tradycyjnie już to przeciwnicy, i to już w 19 minucie pierwsi strzelili gola. Tu podkreślę, że był to ich jedyny celny strzał w tej połowie połowie - relacjonuje kapitan Gavii ŁUKASZ MŁYNARCZYK. 15 minut później bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego wyrównuje BARTOSZ TATARCZUK. Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, jednak mimo przewagi nie oddali ani jednego strzału w światło bramki strzeżonej przez bramkarza Gavii. W 65 min. DAMIAN TATARCZUK dośrodkowuje wprost na głowę WALDEMARA JĘDRASIKA i prowadzimy 2:1. Siedem minut później widzimy podobną sytuację, tym razem w wykonaniu duetu MARCIN ĆWIEK – PAWEŁ LEWANDOWSKI. Tu pierwszy z nich dośrodkowuje, a drugi podwyższa wyniki na 3:1. Na dwie minuty przed zakończeniem meczu W. Jędrasik podaje do nieobstawionego P. Lewandowskiego, a ten nie ma problemu z trafieniem do pustej bramki. Już po meczu piłkarze Gavii mieli drugi powód do radości, bo Sokół Pyrzyce, czyli ich bezpośredni rywal w walce o awans zremisował 0:0 z Myślą Dargomyśl. To oznacza, że w tej chwili mamy nad nimi przewagę 9 punktów. W najbliższy weekend Gavia gra na wyjeździe z Polonią Giżyn, a Sokół jedzie do lidera. Ewentualna wygrana naszych i porażka Sokoła, to będzie milowy krok do awansu. Niebywała gratka szykuje się nam 1 czerwca. Właśnie w tym dniu przyjeżdża do Choszczna liderujący Osadnik Myślibórz. Zdecydowana większość kibiców uważa, że to właśnie w tym meczu poznamy prawdziwą wartość zespołu Gavii.