Błota się już nie boją |
17.07.2014. | |
CHOSZCZNO. W Szczawnicy odbyła się II Ogólnopolska Olimpiada Sportowo-Pożarnicza OSP. W stawce ponad 50. drużyn z całej Polski Kobieca Drużyna Pożarnicza z Kołek zajęła pierwsze miejsce, a męska drużyna była trzecia. – Zawody były bardzo emocjonujące, choćby ze względu na warunki pogodowe w jakich startowaliśmy – mówi WIESŁAWA ŚWITAJ. Jej słowa udowadnia powyższa fotka, którą prezentuje portal www.strazaczki.pl.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku kobieca drużyna z Kołek zwyciężyła w
tej rywalizacji, a mężczyźni zajęli drugie miejsce. Czy w tym roku byli
faworytami? – Nic podobnego. Oczywiście byliśmy rozpoznawani, przez te
drużyny, które wtedy z nami rywalizowały, ale tym razem pojawiło się wiele
nowych zespołów, które już na pierwszy rzut oka było widać, że mają same
sportsmenki, i to dużo młodsze od nas – relacjonuje szefowa kobiecej
ekipy WIESŁAWA ŚWITAJ. Tu podkreśla, że po raz pierwszy pojechali na zawody bez swojego naczelnika KRZYSZTOFA GROMADZKIEGO,
który kurował się po wypadku. – Na każdym kroku czuliśmy, że nam go
brakuje. Na dodatek w pierwszym dniu non stop padał ulewny deszcz, więc
wszystkie konkurencje zaliczałyśmy w błocie po kolana - pani Wiesia w
podsumowaniu swojego komentarza stwierdza, że zwyciężyły głównie dzięki
doświadczeniu wyniesionemu z ubiegłorocznego startu. Zaznacza, że
przygotowując się mogły pracować jedynie nad sprawnością ogólną, a
konkretnych konkurencji nie wykonywały, ponieważ w Kołkach nie były w
stanie ich zorganizować. O tym, jak zacięta była rywalizacja świadczy
to, że po pierwszym i drugim dniu zajmowały pierwsze miejsce razem z
drużyną z Ptaszkowa (Małopolska), a o ich ostatecznym zwycięstwie
zdecydował jeden błąd techniczny, które popełniły rywalki. Kobiece
podium w Szczawnicy uzupełniła ekipa z OSP Brzeszcze (Małopolska).
Oprócz W. Świtaj w złotym składzie startowały: MONIKA KRASZEWSKA, AGNIESZKA BARANOWSKA, MARTA WIĄCZEK i MAGDALENA GOŁAWSKA.
Też było ciasno
Jeszcze
bardziej oryginalne konkurencje miały ekipy męskie, które m.in.
przetaczały olbrzymie opony i przeciągały liną samochód. Kołecka
drużyna, która startowała w składzie: ŁUKASZ ŚWITAJ, MACIEJ ŚWITAJ, RADOSŁAW ZGANIACZ, GRZEGORZ ZAWADZKI, MATEUSZ WOJCIESZAK i RADOSŁAW KRASZEWSKI.
– Po pierwszym dniu zajmowali drugie miejsce, ostatecznie zajęli
trzecie, ale jeden błąd techniczny przy pokonywaniu płotka i pięć
punktów karnych zdecydowało o tym, że o miejscach na podium decydowała
dosłownie jedna sekunda – mówi K. Gromadzki, który na bieżąco
kontaktował się z podwładnymi. O tym, że kołeckie ochotniczki i
ochotnicy potrafią przy tym bawić, świadczy też to, że byli
najbarwniejszą, najbardziej rozkrzyczaną i wzajemnie dopingującą się
drużyną. – Mieliśmy flagę z napisem „Kołki”, trąbki, a nawet bęben – z
uśmiechem wylicza W. Świtaj. Podkreśla, że już zaproszono ich do
Szczawnicy na kolejną olimpiadę, a także na ogólnopolskie zawody
sportowo-pożarnicze do Mniszkowa (woj. łódzkie). Medaliści ze Szczawnicy są wdzięczni wszystkim tym, którzy wsparli ich w organizacji
tego wyjazdu, a szczególne podziękowania kierują do burmistrza ROBERTA ADAMCZYKA.
– Bez jego pomocy chyba byśmy nie pojechali – podsumowuje pani Wiesia.
My dodajmy, że OSP Kołki reprezentowało też województwo zachodniopomorskie, bo
w stawce ponad 50. zespołów było jedyną ekipą z Pomorza Zachodniego.
Tadeusz Krawiec
Fotograficzną relację z deszczowych zmagań znajdziemy na stronie www.strazaczki.pl , a relację z ubiegłorocznej olimpiady w artykule „Nagroda za ślizg w błocie”. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|