
- Choć część upraw wymarzła, to jednak tegoroczne zbiory należy uznać za
wyjątkowo dobre – mówił prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w
Rzecku
KAZIMIERZ CZAPIEWSKI. To właśnie jemu dożynkowi starostowie
EWA TOKA i
PAWEŁ RYBAK
wręczyli bochen chleba, który chwilę później już wszyscy smakowali.
Brawa zebrał starosta, który na co dzień jest agronomem. Niczym
żołnierz, w suchym i zwięzłym meldunku przedstawił, że podczas żniw,
które rozpoczęli 5 lipca i zakończyli 12 sierpnia skosili 922 hektary
rzepaku, jęczmienia, grochu, owsa, pszenżyta, żyta i pszenicy.
W podziękowaniu skierowanym do wszystkich pracowników K. Czapiewski
podkreślił to, iż ich średni zbiór wyniósł ponad 63 kwintale z
hektara, jest zasługą wszystkich. Również nieżyjącej już
HENRYKI OGONOWSKIEJ,
która nadzorowała zasiewy pod tegoroczne zbiory. Na tych dożynkach
swoje wieńce zaprezentowały panie z Kiełpina i Rzecka. O tym jak
powstały, opowiedziały
EWA BINIECKA i
ANNA JARUGA. Na
zwieńczeniu części oficjalnej starościna, panie opowiadające o wieńcach i
jeszcze kilka innych pracownic, zebrały owacje na

wyśpiewane piosenki
ludowe, a przede wszystkim za tę ostatnią, w której na wesoło komentowały miniony w rok. – Nie byłyby by sobą, gdyby nie poprosiły o
podwyżkę – z uśmiechem skomentował to prezes. W pozostałych
miejscowościach imprezy dożynkowe już nie były zorganizowane z tak dużym
rozmachem jak w Rzecku, ale zarówno w Stradzewie, jaki też w Sulinie,
Raduniu i Starym Klukomiu rolnicy podkreślali, że najważniejsze jest to,
że podtrzymujemy tradycję oraz nie zapominamy o tym, by podziękować za
to, czym ziemia nas obdarowała. Wspomnieliśmy już o wieńcach z Rzecka,
ale trzeba przyznać, że w tym roku równie okazałymi dziełami mogą
pochwalić się wszystkie sołectwa. W najbliższą niedzielę w centrum
miasta odbędzie się gminne oraz dekanackie święto plonów i komisja
oceniająca wieńce będzie miała trudny orzech do zgryzienia, wybierając
ten najładniejszy. Jako ciekawostkę możemy zdradzić, że ten z Sulina ma
nawet własne oświetlenie.