CHOSZCZNO. Już otwarcie o tym mówi PAWEŁ CZAPIEWSKI. W wywiadzie, którego udzielił nam w ubiegłym tygodniu ujawnia chwilę, w której narodził się pomysł reaktywowania Choszczeńskiej Dziesiątki. Dziękuje też całej rzeszy wolontariuszy i sponsorów, którzy pomogli w zorganizowaniu tego bardzo udanego przedsięwzięcia.

- Za nim zapytam o szczegóły związane z XVIII Choszczeńską Dziesiątką, którą wręcz w perfekcyjny sposób zorganizowaliście 6 września, to proszę powiedz, czy pamiętasz, kiedy po raz pierwszy wystartowałeś w tym biegu?
- Oczywiście, że pamiętam. Było to w 1992 roku, czyli w pierwszej edycji. Miałem wtedy 14 lat i wygrałem swoją kategorię wiekową. Utkwiło mi to w pamięci, bo rywalizowałem wtedy m.in. z braćmi Wiszniowskimi z Lubniewic, których później wielokrotnie spotykałam na swojej sportowej drodze. Potem kilka razy pojawiałem się tu w roli VIP-a, a nawet raz wystartowałem w biegu na 1000 metrów…, było to chyba w 2003 roku? (2001 rok – red.). Po choszczeńskich trasach biegowych przebiegłem dziesiątki, a może nawet setki tysięcy kilometrów, ale pełną dziesiątkę oficjalnie zaliczyłem dopiero teraz.
- Wróćmy teraz do wydarzenia z 6 września tego roku. Gdzie i kiedy zrodził się pomysł na reaktywowanie Choszczeńskiej Dziesiątki?
- Pewnie każdy z nas zauważył, że od pewnego czasu w naszym mieście zdecydowanie przybyło osób systematycznie uprawiających bieganie. Zaczęły tworzyć się nieformalne grupy, a co jakiś czas za pośrednictwem strony „choszcznobiega” umawialiśmy się na treningi na trasach dłuższych, biegnących po terenie gminy. Podczas jednego z takich wspólnych wypadów DAREK STARUCH, zapytał czy nie fajnie byłoby, gdybyśmy zorganizowali bieg w Choszcznie?  Kilka dni później (dokładnie 16 lipca) wokół tego pomysłu zebrała się większa grupa ludzi i zaczęliśmy dyskutować na tym co, jak i gdzie? Proponowano różne dystanse, m.in. bieg wokół jeziora i w końcu padł pomysł, aby wrócić do Choszczeńskiej Dziesiątki.
- Termin biegu wskazaliście na 6 września. Już wcześniej w tym dniu zaplanowano Gminne Święto Plonów no i oczywiście krajowe referendum. Na dodatek do startu pozostało niespełna dwa miesiące. Nie obawialiście się, że może się nie udać?
- Jakieś tam ryzyko było. Szybko włączył się Klub Honorowych Dawców Krwi „Niagara”, wspomniany D. Staruch, TOMEK STRUGIŃSKI, IRENA KOWALSKA, PAULINA KONIECZNA, potem dołączyły MONIKA ŻYGIEŁO oraz MONIKA WSUŁ i tak oto utworzyła się grupa, która miała wiele mocnych stron. Wzajemnie się rozumieliśmy i uzupełnialiśmy. Szybko poszukaliśmy sponsorów, otrzymaliśmy też zapewnienie od burmistrza i starosty, że otrzymamy nie tylko pomoc ale i kasę. Jeśli chodzi o termin biegu, to wskazaliśmy na 6 września, bo tylko w tym dniu tę imprezę mogła obsłużyć firma New Balance, z którą współpracuję. Oczywiście w biegu najważniejsi są biegacze i gdzieś tam w duszy obawialiśmy się, że może ich być mało. Choćby z tego powodu, iż zgłosiliśmy imprezę zbyt późno, a na dodatek w tym dniu wielu systematycznie biegających choszcznian, już wcześniej zadeklarowało start w pilskim półmaratonie.
- Dzisiaj o tym biegu mówisz już z pełnym uśmiechem…
- Ponad 300 zawodników, niezłe nagrody, atrakcyjna trasa, strefa dla dzieci, stoły pełne ciast, a przede wszystkim  bardzo sympatyczne opinie tych, którzy bieg ukończyli. Okazało się, że Choszczeńska Dziesiątka zyskała niepowtarzalny klimat, i co ważne, prawie każdy zapewniał, że za rok tu wróci.
- To znaczy, że będą kolejne edycje?
- Oczywiście, że tak. Jeszcze w tym roku ponownie się spotkamy, dopracujemy termin, nową trasę, biegi dla dzieci, może marsz z kijkami? Zrobimy wszystko, aby uczestników było jeszcze więcej. Naszym celem jest propagowanie biegania i frekwencja, a nie organizowanie imprezy, na którą po kasę przyjeżdżają zawodnicy z zagranicy, głównie Kenijczycy i Ukraińcy.
- Słyszałem, że zamierzacie też zorganizować spotkanie, na którym chcielibyście podziękować wszystkim tym, którzy zaangażowali się w organizację XVIII Choszczeńskiej Dziesiątki?
- Na razie jeszcze wszystko rozliczamy. To spotkanie będzie zarówno okazją do podziękowania, jak też sposobnością do tego, aby pogadać o kolejnej edycji biegu.
- Dziękuję.