Pani
HALINA GRZELAK pochodzi z Rudnik, natomiast jej mąż
STANISŁAW
z Uniejowa (miejscowości w woj. łódzkim). Poznaliśmy się w mojej
rodzinnej wiosce, a było to na weselu córki siostry męża. Tam też 10
czerwca 1967 roku wzięliśmy ślub kościelny i cywilny – wspomina
jubilatka. Podkreśla, że zaraz po weselu przenieśli się do Stradzewa,
gdzie mieszkali przez dziewięć lat, a dopiero potem, już na stałe,
zawitali do Choszczna. Starsi mieszkańcy naszego miasta doskonale
pamiętają panią Halinę, ponieważ przez kilkanaście lat była, najpierw
bileterką, a potem kasjerką w choszczeńskim kinie Marzenie. Pan
Stanisław większość zawodowego życia związał z Bumarem. – Najpierw
pracowałem w Reczu, a jak urodziła się nam druga córka, trafiłem do
Choszczna – mówił. Obydwoje z dumą opowiadają o swoich dzieciach. –
Wychowaliśmy dwie córki i syna, mamy też siedmioro wnucząt. Najwyższy
czas abyśmy doczekali się prawnuków – śmieje się pani Halina.

Oczywiście dzisiaj są na emeryturze. – W zasadzie, to nigdy się nie
nudzimy. Ja lubię uprawiać działkę. Doglądam drzewek, warzyw i owoców z
których najczęściej robię konfitury. Mąż był zapalonym wędkarzem, więc
na naszym stole ryb nie brakowało. Pamiętam kiedyś wrócili bez ryb, ale
za to przywieźli pięć wiader pełnych prawdziwków – jubilatka opowiada o
pasjach. Na pytanie o receptę na zgodne, długoletnie pożycie małżeńskie,
bez wahania wymienia zgodę i szacunek, a na kolejne wspólne lata życzą
sobie zdrowia. – Do spełniania naszych emeryckich pasji, to właśnie
zdrowie jest najbardziej potrzebne – podsumowali. W choszczeńskim
Urzędzie Stanu Cywilnego najpierw odnowili przyrzeczenie małżeńskie, a
następnie burmistrz
ROBERT ADAMCZYK odznaczył ich Medalami za
Długoletnie Pożycie Małżeńskie.
Katarzyna Kubacka, (tk)